fabularium

fabularium

EXTRO

FABU

Mama pracuje w Operze Narodowej, jest wiceszefową działu oświetlenia sceny. Tata, Wołodymyr Petraniuk, prowadzi teatr, grają mimo wojny spektakle o Szewczence i Mazepie. Za każdym razem przy pełnej sali. W latach 90. Piotr Skrzynecki zaprosił...

INTRO

Mirella Napolska zauważa, że ​​zrealizowanie tego diabelskiego scenariusza zajęło 10 lat. Opowieść o „nieokreślalności geniuszu”, o metafizyce inspiracji i cenie sztuki, aw szerszym sensie o współistnieniu, a nawet dziwacznej współpracy dobra i zła, inspirowanej ziemskim...

EXTRO

Natura jest za darmo

„Od swoichrodziców dziecipowinny otrzymaćdwie rzeczy – korzenie iskrzydła.”  Johann Wolfgang Goethe Moje dzieciństwo przypadło na lata 70. i 80. Mieszkałam w mieście, ale często jeździłam do dziadków, którzy... Read More "Natura jest za darmo"

Nummer 1

Mama pracuje w Operze Narodowej, jest wiceszefową działu oświetlenia sceny. Tata, Wołodymyr Petraniuk, prowadzi teatr, grają mimo wojny spektakle o Szewczence i Mazepie. Za każdym... Read More "Nummer 1"

FABU

Mama pracuje w Operze Narodowej, jest wiceszefową działu oświetlenia sceny. Tata, Wołodymyr Petraniuk, prowadzi teatr, grają mimo wojny spektakle o Szewczence i Mazepie. Za każdym razem przy pełnej sali. W latach 90. Piotr Skrzynecki zaprosił jego Teatr Zwierciadło do Krakowa. Przez jakiś czas występowali ze swoim kabaretem w Piwnicy pod Baranami, a później już niezależnie jako Ukraiński Teatr Muzyczny w Krakowie. W krakowskiej knajpie Chimera jest ogromny mural z teatrem taty.

Natura jest za darmo

„Od swoichrodziców dziecipowinny otrzymaćdwie rzeczy – korzenie iskrzydła.”  Johann Wolfgang Goethe Moje dzieciństwo... Read More "Natura jest za darmo"

Nummer 1

Mama pracuje w Operze Narodowej, jest wiceszefową działu oświetlenia sceny. Tata, Wołodymyr... Read More "Nummer 1"

INTRO

Mirella Napolska zauważa, że ​​zrealizowanie tego diabelskiego scenariusza zajęło 10 lat. Opowieść o „nieokreślalności geniuszu”, o metafizyce inspiracji i cenie sztuki, aw szerszym sensie o współistnieniu, a nawet dziwacznej współpracy dobra i zła, inspirowanej ziemskim sacrum i profanum. Max von Sydow otrzymał w 1992 roku nagrodę Tokyo Film Festival Award za rolę Henry’ego Kesdiego.

Ein paar Sätze über uns

Unsere Sozialstation Friedenau bietet seit 1983 in Kooperation mit anderen gesundheitlichen und sozial-kulturellen Angeboten unseres Stadtteilzentrums qualifizierte Pflege und Betreuung an.

Die Bewohner der Wohngemeinschaften für an Demenz erkrankte Menschen werden rund um die Uhr von ihrem festen Pflegeteam betreut. Dabei gilt das Prinzip: So viel Hilfe wie nötig, aber so wenig wie möglich. Die Pflegekräfte sind Gäste im Haus, helfen und unterstützen dort, wo es notwendig ist, immer unter Berücksichtigung eines selbstbestimmten Lebens.

Natura jest za darmo

„Od swoich
rodziców dzieci
powinny otrzymać
dwie rzeczy – korzenie i
skrzydła.”  
Johann Wolfgang Goethe

Moje dzieciństwo przypadło na lata 70. i 80. Mieszkałam w mieście, ale często jeździłam do dziadków, którzy żyli na wsi – w zasadzie to ich gajówka leżała poza wsią, w znacznej odległości od pozostałych domów i nazywana była kolonią
Do najbliższego sąsiada szło się w dół lasu, poprzez ruczaj i dróżek polnych kilka, by po jakichś 10 – 15 minutach dotrzeć do celu.

W wakacje zjeżdżało na gajówkę mnóstwo dzieciarni… Wspinaliśmy się na
drzewa, piliśmy ciepłe mleko z blaszanego wiadra, szatkowaliśmy jedzenie dla świń, palikowaliśmy krowy na pobliskich łąkach.

Czułam się tam wolna, bo nikt mi nie narzucał, jak mam spędzać czas. Jednocześnie garnęłam się do pomocy w gospodarstwie, bo to były całkiem odmienne od miejskich zajęcia. Z dziadkami i moim ojcem dużo wędrowaliśmy poznając okoliczną faunę i florę. 

Na gajówce przestawałam bać się ludzi i tego, co przyniesie kolejny dzień. Przestrzeń łąk i lasów niwelowała moje dziecięce (a może i pierwsze dorosłe) strachy. Cykliczność przyrody wyznaczała większości codziennych działań naturalne ramy.
 

W momencie naszych narodzin rodzi się również nasza droga – nie wiemy jednak, jak długo nią podążać będziemy. Tego nikt odgadnąć nie może. Jest to piękna i trwożna zarazem zagadka.

Droga ta jest drogą ku światu, ale również ku sobie samemu. A nawet: przede wszystkim ku sobie samemu.

To, co – zdaje się nam – najbliższe nam być powinno, a więc bycie sobą, wcale takim nie jest. Pokonać musimy, choćby najmniejszy, ale zawsze dystans w drodze ku sobie: jestestwo musi się odnaleźć. Wracać do siebie, w prostotę bycia tu oto, z wieloaspektowości się.

Połączyć dwa elementy tej samej struktury, gdzie jedna bez drugiej nie zdoła się zrealizować, dopełnić. Ba: nie zaistnieje.

Byt otworzy się poprzez Dasein, a Dasein rozepnie pomiędzy. Otwarcie z poziomu teraz na perspektywę później.

Projektujmy się: bezhoryzontalnie, bezczasowo, bezgranicznie…


Otwierajmy się na świat – bardziej świadomie i śmielej smakujmy go i się z nim 'próbujmy’…

Obejrzałam niedawno dokument „Kampania Wild thing”. Autor filmu, David Bond, był coraz bardziej zaniepokojony faktem, że jego dzieci spędzają czas w zamkniętych pomieszczeniach – podłączeni do iPodów niechętnie wychodzący na zewnątrz, na łono natury – nie potrafią rozpoznawać roślin, nie znają ich nazw. Naturalna w ich wieku chęć penetracji otoczenia, odczuwania przyjemności płynącej z obcowania z naturą, ale i związanych z tym zagrożeń, ustąpiła fascynacji elektroniką
i plastikowymi zabawkami. Dzieciństwo za czasów Bonda wyglądało całkiem inaczej: biegało się po łąkach, skakało po drzewach, jadło dzikie jagody zerwane w lesie… David wymyślił zatem i zrealizował kampanię na rzecz przywrócenia zainteresowania obcowania z naturą.

Otworzył przed dziećmi nieznany im dotąd świat – pozwolił im przy tym na swobodną eksplorację naturalnego otoczenia, na dokonywanie wyborów, na popełnianie błędów, na wypracowanie własnych opinii, na śmiałe ich wyrażanie.
 

Rezultaty tego doświadczenia zapewne zaskoczyły samego pomysłodawcę. 

Nummer 1

Mama pracuje w Operze Narodowej, jest wiceszefową działu oświetlenia sceny. Tata, Wołodymyr Petraniuk, prowadzi teatr, grają mimo wojny spektakle o Szewczence i Mazepie. Za każdym razem przy pełnej sali. W latach 90. Piotr Skrzynecki zaprosił jego Teatr Zwierciadło do Krakowa. Przez jakiś czas występowali ze swoim kabaretem w Piwnicy pod Baranami, a później już niezależnie jako Ukraiński Teatr Muzyczny w Krakowie. W krakowskiej knajpie Chimera jest ogromny mural z teatrem taty.

W dzieciństwie przyjeżdżałam do niego w każde wakacje. Nie miałam kieszonkowego, dlatego już pierwszego lata włożyłam teatralny strój i pognałam na rolkach do Rynku, gdzie rozłożyłam się ze skrzypcami i przez dwie godziny grałam dla turystów. W miesiąc zarabiałam lepsze pieniądze niż rodzice i byłam szczęśliwa, że mogę dokładać się do naszego budżetu. Czułam się odpowiedzialna za rodzinę, tę kijowską, którą była mama i ja, i krakowską z tatą i moją przyrodnią siostrą.